Squash Pomorze jest organizatorem drużynowych rozgrywek Polskiej Ligii Squasha, które są eliminacją do Drużynowych Mistrzostw Polski.
Serdecznie witamy na naszej stronie!
„Squash w trójmieście i okolicach” to witryna stworzona przez pasjonatów squasha.
Squash Pomorze bo o nich mowa, to grupa ludzi, której głównym celem jest promowanie tej wszechstronnej dyscypliny sportowej.
Na stronie znajdziesz wszystkie niezbędne informacje na temat rozgrywek, szkółek, klubów oraz trenerów w regionie.
W Squashowym Blogu ciekawe artykuły na temat wydarzeń oraz samego squasha.
Squashowy Blog
Zapraszamy do odwiedzenia Squashowego Bloga.
Znajdziecie tu mnóstwo informacji na temat naszej ukochanej dyscpliny sportu, informacje na temat samej gry, jak i rozgrywek.
Jest również sekcja poświecona życiu squashmenów, relacje z wyjazdów na turnieje krajowe i zagraniczne.

Czas na podsumowanie z Drużynowych Mistrzostw Polski 2019. W dniach 27-29 czerwca 2019 odbyły się piękne zmagania sportowe w klubie Wrocław Squash Club oraz na szklanym korcie w Magnolia Park. Z naszego regionu pojechały dwie drużyny. Damska – Stangiel Diamonds w składzie: Magdalena Waszkiewicz, Sara Kucharska, Paulina Kozikowska, Aleksandra Szumska. Męska – Squash Pomorze: Dominik Kowalski, Daniel Kantor, Mateusz Skorek…

Indywidualne Mistrzostwa Polski zakończyły się. Do końca sezonu zostało jeszcze kilka chwil, a ostatecznym jego zamknięciem będą Drużynowe Mistrzostwa Polski. Tematem tego artykułu jest jednak to, co już za nami. Jakie refleksje zostały zawodnikom, jakie są wyniki i czy jesteśmy z nich zadowoleni?Na pierwszy ogień idą Mistrzostwa juniorów, ponieważ tutaj Trójmiasto wykazało się największą siłą, liczącą aż 9 zawodników, spośród…

Jeśli trafiłeś/aś na tę stronę, na pewno słowo squash obiło Ci się o uszy - lucky you. Wiele osób mówi, że to sport niemal vipowski i elitarny. Pomimo niewielkiej sławy codziennie w Polsce, jak i na całym świecie tysiące „niedzielnych graczy” i zawodowców staje w średniej wielkości „klatce” i… odbija piłkę od ściany na przemian. Tak - na tym właśnie…

Podwójny incydent paszportowy, niespodziewani goście, niejednokrotne poturbowania, wizyta na ostrym dyżurze, goniące, napięte godziny meczy - wyjazd można uznać za naprawdę udany. Nawet bardzo dłuuuuga podróż samochodem nie była w stanie przygotować nas na wydarzenia kolejnych dni. Zakwaterowaliśmy się już po pierwszej niespodziance. Co to za niespodzianka? Mianowicie paszport, który wziąłem ze sobą, myśląc że to mój, okazał się niewłaściwy.…